Szkoła to nie tylko 45-minutowe lekcje. Pandemia pokazała, że za szkolnym gwarem można tęsknić, dotyczy to zarówno uczniów jak i nauczycieli. O tym, jak minął ubiegły rok szkolny z Elżbietą Piszcz, dyrektor Zespołu Szkół Nr 2 im. Prymasa Tysiąclecia w Markach rozmawia Aleksandra Olczyk
? Jak przebiegało nauczanie w czasie obostrzeń? Czy nauczyciele realizowali tylko podstawę programową, czy starali się wyjść poza nią?
? Czas pandemii to czas dużych wyzwań niemal we wszystkich sferach naszego życia. Oczywiście zaznaczył się on również w edukacji. W krótkim czasie polska oświata wykonała ogromny skok w zakresie wykorzystywania nowych technologii w nauczaniu. Z dnia na dzień stanęliśmy w obliczu edukacji zdalnej. Dzięki rozwiązaniom wprowadzonym przed pandemią w mieście Marki, dysponowaliśmy dobrym zapleczem w zakresie technologii, oprogramowania i narzędzi do komunikacji z uczniami i rodzicami. Nigdy wcześniej jednak nie realizowaliśmy nauczania w formie lekcji on-line. To było wyzwanie!
W zaledwie kilka dni nauczyciele, po szkoleniach wstępnych i wielogodzinnych szkoleniach w zespołach, rozpoczęli prowadzenie lekcji zdalnych. Bardzo doceniam pracę naszych nauczycieli i drogę jaką przeszli, aby w tej trudnej sytuacji nie tylko przekazywać wiedzę, ale prowadzić lekcje tak, by były ciekawe i angażujące, stosując dostępne narzędzia i programy. Podczas edukacji zdalnej, oprócz zajęć lekcyjnych, nauczyciele i specjaliści w naszej szkole, prowadzili również zajęcia terapeutyczne i rozwijające, w tym innowacje pedagogiczne: ?Matematyka w finansach?, ?Zobaczyć, zbadać, zrozumieć? ? innowacja z fizyki, innowacje z języka angielskiego, ?Od tekstu do druku? ? łączącą język polski i informatykę, „Myślę ? rysuję ? organizuję?, czyli wykorzystanie myślenia wizualnego do nauki i organizacji czasu”.
To wymagało wiele pracy i zaangażowania!
? Czy widzi Pani możliwość wykorzystania w przyszłości doświadczeń zdobytych podczas nauczania zdalnego?
? Moim zdaniem właściwie wykorzystywany rozwój technologii komputerowej jest dużą zaletą naszych czasów. Dlatego niewątpliwie powinniśmy w przyszłości czerpać z naszych dotychczasowych doświadczeń w tym zakresie. Już teraz widzimy różne możliwości wykorzystywania narzędzi stosowanych podczas nauczania zdalnego, m. in. do organizacji spotkań zespołów nauczycieli czy uczniów, np. w ramach pracy samorządu uczniowskiego, czy realizacji projektów uczniowskich.
? Czy nie ma Pani wrażenia, że na przestrzeni ubiegłego roku dzieci odzwyczaiły się od tradycyjnej formy lekcji?
? Z badań jakie przeprowadziliśmy wśród naszych uczniów wynika, że większość uczniów jest zadowolona z powrotu do szkoły, chociaż niektórym trudno było się w niej odnaleźć. Deklarują, że podczas nauki zdalnej brakowało im kontaktu z nauczycielami i rówieśnikami. Największe obawy budziła weryfikacja wiedzy z okresu nauczania zdalnego. Jednak zasady przyjęte w szkole pozwoliły na skoncentrowanie się na tym, co teraz najważniejsze, czyli integracji i przekazywaniu wiedzy, a nie jej sprawdzaniu.
Po powrocie uczniów do szkoły organizowaliśmy zajęcia integracyjne, działania promujące zdrowy styl życia i dyżury specjalistów. Dużym wydarzeniem było rozpoczęcie obchodów 100-lecia naszej szkoły, które połączyliśmy z akcją ?Tęskniliśmy za Tobą, Szkoło?. W czasie zajęć uczniowie rysowali, bądź zapisywali na proporcach, czego brakowało im podczas nauczania zdalnego. Z prac powstały długie, kolorowe girlandy, które ozdobiły naszą szkołę. Uczniowie zapisywali na nich rzeczy wzruszające ? imiona ulubionych nauczycieli, przyjaciół, nazwy konkretnych przedmiotów. Myślę, że dobrym podsumowaniem będzie zapis jednego z uczniów: ?A najlepsze w?powrocie do szkoły jest chodzenie do niej?.
? W jakim punkcie znajduje się obecnie oświata?
? W mojej ocenie Polska szkoła w ostatnich latach przeszła dużą przemianę. Zdecydowanie nie jest to szkoła do jakiej chodziliśmy my, czy rodzice obecnych uczniów, dlatego nie powinniśmy na nią patrzeć przez pryzmat własnych doświadczeń szkolnych. Szkoła jest bardziej ?otwarta? na indywidualne potrzeby uczniów, coraz bardziej uczy myśleć i rozwiązywać problemy. Należy jednocześnie pamiętać, że jesteśmy zobligowani do realizacji podstawy programowej, która często jest bardzo obszerna w stosunku do czasu,
w jakim należy ją zrealizować. Coraz większą grupą wśród naszych wychowanków są uczniowie o specjalnych potrzebach edukacyjnych, którzy wymagają dostosowanych metod i form pracy. Nauczyciele i specjaliści zatrudnieni w szkole wspierają uczniów z problemami edukacyjnymi, ale również z częstszymi problemami emocjonalnymi i uzależnieniami od technologii cyfrowych. Zdecydowanie szkoła to nie tylko 45 -minutowe lekcje! Nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądał kolejny rok szkolny, ale niewątpliwie będzie to rok wymagający wiele wysiłku i zaangażowania.
? Praca nauczycieli często jest tematem dyskusji i surowych, często niesprawiedliwych ocen. Jak to Państwo przyjmujecie?
? Zawód nauczyciela to w mojej ocenie zawód wymagający. Oprócz wykształcenia, potrzebne są tak zwane predyspozycje zawodowe, w tym umiejętność nawiązywania relacji z uczniami, pracy w zespole
i rozwiązywania problemów. Bardzo ważna jest też umiejętność szybkiego reagowania na zmiany, ponieważ są one nieodłączną częścią naszej pracy. Aby nauczyciele mogli sprostać wymaganiom jakie przed nimi stoją, muszą systematycznie podnosić swoje kwalifikacje, wzbogać wiedzę i swój warsztat pracy. Znamy naszą pracę i wiemy jak bardzo jest ona wymagająca. Nauczyciele, tak jak wszyscy ludzie, potrzebują informacji zwrotnej dotyczącej swojej pracy, jak również zauważenia wkładanego wysiłku i pozytywnych opinii. Dlatego obserwujemy rozwój i postępy naszych uczniów, cieszymy się z ich sukcesów. Budują nas pozytywne uwagi zarówno ze strony uczniów, jak i rodziców, a z konstruktywnej krytyki wyciągamy wnioski.
? Jak ocenia Pani miniony rok szkolny?
? Ostatni rok pracy był czasem trudnym i wymagającym, zarówno dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Z jednej strony nas wzbogacił, pozostawiając po sobie nowe umiejętności i zaplecze informatyczne.
Z drugiej, niezbędna była często wielogodzinna praca przy komputerze ze znacznie ograniczonymi bezpośrednimi kontaktami społecznymi. Jakie będą daleko idące skutki takiej formy nauczania? Zapewne pokaże to niedaleka przyszłość.